Strony

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Placuszki z colą i bita śmietana kokosowa

Każdy dzień jest dobry na placuszkowe śniadanie, ale dzień urodzin szczególnie :) 
Fajnie urodzić się w sezonie truskawkowym....

Przepis na placuszki z colą znalazłam u Facecika, dodałam do nich kakao, bo zależało mi, żeby kontrastowały z moją bitą śmietaną. Ktoś krzyknie, że cola czy inne czarne "dziadostwo" to...no właśnie dziadostwo, ale myślę, że jak raz na jakiś czas zjemy (hihi) jedną szklankę to nic nam nie będzie. Zawsze można zrobić zakupy u naszych sąsiadów Czechów i kupić Kofolę słodzoną stevią - dostępna w Czeskim Markecie. 

Składniki na ok. 20 placuszków

szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej (Lubella)
szklanka napoju gazowanego typu Cola, Kofola
jajko
łyżka ekstraktu waniliowego (ew. kilka kropelek aromatu)

na bitą śmietanę

pół puszki schłodzonego mleka kokosowego (można kupić w Lidlu)
6-8 tabletek stevii Stevija

Wszystkie składniki na placki wymieszać energicznie trzepaczką. Smażyć niewielkie placki (łyżka stołowa=placuszek) na teflonowej patelni, leciutko nasmarowanej olejem kokosowym (wystarczy posmarować ją tylko przed 1 smażeniem).

Białą (gęstą) część mleka kokosowego zmiksować z rozkruszonymi tabletkami stevii.
Powstałym kremem smarować ostudzone placki, ponieważ ciepłe powodują roztapianie się masy.
Przekładać truskawkami lub innymi sezonowymi owocami.

Z podanych składników wychodzą 2 przesmaczne torciki. 
Owoce z sadu i dzialki

5 komentarzy:

  1. Wygląda pysznie,takie dietetyczne ciasto,często kupuję w Lidlu mleko kokosowe ale nie robiłam jeszcze z niego deseru,świetny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  2. O mamo placuchy z colą, tego jeszcze nie było :3!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale pyszności, ciekawy pomysł na dodanie coli, muszę wypróbować, mleczko kokosowe też kupuje w lidlu, bardzo dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda pysznie, szkoda tylko, że Coli nie trawię

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam właśnie mleko kokosowe i zastanawiam się, co z niego zrobić. Że też nie wpadłam wcześniej na to, żeby usmażyć placuszki!

    OdpowiedzUsuń