Strony

niedziela, 19 sierpnia 2012

Śliwkowy sernik dietetyczny

Puk, puk
Kto tam?
Śliwki przyniosłam...dużo śliwek.


Część wyskoczyło z pestek i wskoczyło do zamrażarki, część się upiło wódką, a część zaprzyjaźniło z serem. Oto co z tej przyjaźni wyszło:



Przepis zainspirowany Kuchnią Prezydentowej, ale lekko odchudzony.

500 g śliwek 
130 g pełnoziarnistych herbatników lub ciastek owsianych 
100 ml dobrego oleju

500 g chudego mielonego twarożku (u mnie Pilos homogenizowany 3%)
150 g + łyżka fruktozy
3 jajka
pół szklanki mleka skondensowanego (niesłodzone, light)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
kilka kropel aromatu waniliowego
50 g kaszy manny

 Śliwki pozbawić pestek pokroić na mniejsze kawałki i zasypać łyżką fruktozy. Odstawić i robić dalej:
- herbatniki rozkruszyć na "bułkę tartą", zmieszać z olejem  i wykleić masą spód tortownicy, włożyć do nagrzanego piekarnika na ok. 10 minut w celu podpieczenia, po czym wyjąć i wyłożyć na niego połowę śliwek.
Ser wymieszać z fruktozą, jajkami mlekiem, proszkiem, mąką i aromatem. Pozostałe śliwki ułożyć na wierzchu. Wstawić do nagrzanego piekarnika (180 st.) i nie wypuszczać przez 40-50 minut. 
Potem dobrze by było go ostudzić i wsadzić do lodówki, aby stężał. 

Ktoś zapyta co jest innego w moim serniku niż w serniku z Kuchni Prezydentowej?
Przede wszystkim nie dałam śmietanki ani białego cukru. Może to nie są duże oszczędności kaloryczne ale zawsze coś :)

4 komentarze:

  1. Małe oszczędności kaloryczne drogą do sukcesu, co najlepiej widać na Twoim przykładzie! :D Sernik wygląda mniamuśnie! Mam nadzieję, że ze zdrówkiem lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, śliwkowy! Mniam!!!
    Pysznie u Ciebie!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń