Najzdrowsze
knedle jakie jadłam i pierwsze knedle jakie robiłam, idealne dla osób
chorych na celiakię, wegan i osób odchudzających się - przypominam - kasza jaglana jest idealna dla osób dbających o linie!
Przepis
dostałam od towarzyszki odchudzania, Agnieszki, bratniej
wegetariańskiej duszy, trafiającej w moje kubki smakowe ze 100%
celnością ;) Agnieszka natomiast przepis znalazła TUTAJ*
Na 11 knedli potrzebujemy:
200 gram kaszy jaglanej
60 gram kaszy gryczanej (polecam firmy SONKO)
2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki przyprawy do kaw i deserów (firmy Kamis) - ewentualnie cynamon
syrop z agawy - ewentualnie miód
śliwki (sztuk 6)
Kasze wsypać razem do garnka (wcześniej dokładnie wypłukać i przelać wrzątkiem). Zalać kasze ciepłą wodą i gotować ok. 20 minut, mieszając od czasu do czasu. Ciepłe kasze zmielić na gładką masę (u mnie minuta w Thermomixie na obrotach poz. 7-8), dodać przyprawy, mąkę ziemniaczaną, wymieszać i odstawić, aż ciasto całkowicie ostygnie - ja zostawiłam na noc w lodówce i dopiero następnego dnia rano robiłam knedle.
Z
komentarzy do wpisu, który był inspiracją do dzisiejszego obiadu
wynika, że schłodzenie jest konieczne, aby knedle się nie rozwalały!
Warto też przed lepieniem moczyć ręce w zimnej wodzie ;)
"Gotowe ciasto podzielić na części. Każdą
z nich należy spłaszczyć na dłoni, tworząc płaski krążek. Na jego
środek włożyć wydrylowaną śliwkę lub połówkę śliwki, zawinąć ją i ulepić
z tego kulkę. Tak przygotowane knedle wrzucić do dużej ilości gotującej
się, lekko osolonej wody i przykryć pokrywką. Gdy knedle wypłyną na
wierzch, gotować jeszcze około 4-5 minut. Najlepiej wyciągnąć jeden
knedel i sprawdzić, czy w środku śliwka jest wystarczająco miękka."*
Przy nakładaniu śliwki można dodać odrobinę syropu z agawy lub miodu - dla wzmocnienia słodkości.
Knedle można podawać z jogurtem naturalnym (wymieszanym z syropem z agamy lub miodem), oprószone przyprawą Kamis lub posypane cukrem pudrem.
Przepis zgłaszam do konkursu organizowanego przez sklep BadaPak.pl
oraz do kilku akcji.
Zagłosujecie? Bardzo proszę o "lajki" TUTAJ
Bezglutenowe i do tego z cudownej jaglanki! Dziękuję za udział w akcji:)
OdpowiedzUsuńA ja się już bałam, że nie zatwierdzisz przez ten miód ;) Miło mi!
Usuńojej, nie robiłam nigdy, a mam na nie smaka. nie łatwiej w tradycyjny sposób? wyglądają apetycznie, szczególnie gdy myślę o kaszy jaglanej właśnie
OdpowiedzUsuńWygladaja pysznie. Zaraz sama je przejme :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniały przepis, po prostu co nowy to ląduje w zakładkach :D Muszę zrobić na weekend takie knedle.
OdpowiedzUsuńknedle ze śliwkami, ale w nieco innym wydaniu gościły na moim stole w wakacje, kiedy śliwki były na działce :d
OdpowiedzUsuńsuper pomysł, ale w głupi sposób zraziłam się do kaszy jaglanej(a dodam, że jestem na diecie) z racji, że przypaliłam garnek i totalnie mi nie wyszła..nie mam pojęcia jak ją ugotować. Ale może się odważę i zrobię?:)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę zrobić!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! ;)
pyszne ,pozywne ,zdrowe - twoje przepisy na obiadki zawsze najlepsze ;*
OdpowiedzUsuńjaka kaloryczność? :)
OdpowiedzUsuńPyszności!!!
OdpowiedzUsuńMnie z podanej ilości wyszło 17 sztuk (użyłam połówek takich nieco mniejszych śliwek). Mam jednak wrażenie, że spokojnie mogłam zrobić o kilka sztuk więcej, bo ciasto było miejscami bardzo grube). Pewien problem widzę, z czasem gotowania - mimo 8 minut śliwki były nadal nieco zbyt twarde jak do knedli. Będę więc pracować nad usprawnieniem przepisu pod mój gust :). Ale generalnie jestem zachwycona smakiem.