Strony

niedziela, 28 lipca 2013

Omlet z twarogiem waniliowym i rodzynkami


Inspiracja z bloga Poranek na słodko :), swoją drogą uwielbiam słodkie poranki - placuszki, racuszki, gofry...no i omlety również!

W oryginale autorka używa naturalnego serka twarogowego, ale ze spokojem można użyć także smakowego, który za każdym razem może zamienić nasz omlet w zupełnie inne śniadanie. Dziś użyłam serka twarogowego waniliowego z rodzynkami (do kupienia w Lidl'u), omlet wysmarowałam pastą fasolową z przepisu, który niedawno pojawił się na blogu (klik), obłożyłam świeżymi morelami i suszonymi śliwkami, których całe opakowanie znalazłam na dnie szuflady w kuchni :) Dodatkowo posypałam go płatkami migdałów. 
Było wyjątkowo smakowicie!

Składniki na jednego omleta

150 g twarogu mielonego lub serka twarogowego smakowego (wtedy nie trzeba dodawać nic do osłodzenia omletu)
10 g otrębów (u mnie pszenne firmy Kupiec)
2 łyżki mąki pszennej pełnoziarnistej
2 jajka
płaska łyżeczka proszku do pieczenia

łyżeczka oleju do wysmarowania patelni przed smażeniem

Wszystkie składniki dokładnie zmiksować. Przelać na rozgrzaną patelnię, wysmarowaną tłuszczem. Smażyć ok. 7 minut z każdej strony, do obracania wykorzystać metodę z talerzem - u mnie się sprawdziła!



Dietetyczne słodkości

8 komentarzy:

  1. Też lubię słodkie śniadanie, choć omlety jem rzadko, bo mi patent z talerzem zwykle i tak nie pomaga :(

    OdpowiedzUsuń
  2. twarogowy omlet bardzo kusi!! pyszny i zdrowy, świetnie podany ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pysznie wygląda :> Na jutrzejsze śniadanie idealny :>

    OdpowiedzUsuń
  4. też uwielbiam słodkie poranki :) a taki omlet zjadłabym z ogromną przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to do sklepu po biały serek marsz :-P Ja kupuję EMILKI 0% tłuszczu, piekłam z niego nawet sernik, zawsze u mnie się sprawdza :-)
    Teresa

    OdpowiedzUsuń
  6. i jak tu nie uwielbiać słodkich poranków? :)
    twarogowy omlet...zainteresował mnie ten pomysł - będę musiała przetestować jego smak :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudownie wygląda... Chyba będzie u mnie jutro na śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń