Strony

czwartek, 6 listopada 2014

Lniane pesto szpinakowe

Karmię młodziakównę swoim pokarmem, więc typowe pesto z dużą ilością orzeszków odpada. Orzechy jadam sporadycznie w niewielkich ilościach, jednak do pesto kilka sztuk to stanowczo zbyt mało. Podstawą pesto powinno jednakoż być coś oleistego....hymmm może siemię lniane? Ostatnio dużo czytałam o nim na fanpage Wiemy co jemy - Was też zachęcam do zapoznania się z informacjami o różnicy pomiędzy zmielonym siemieniem a sławetnym olejem lnianym, zaskakujące wnioski, ale logiczne i warte wdrożenia w życie. 


Warto napomnieć, że siemię lniane powinniśmy mielić przed jedzeniem, jeśli zmielimy większą ilość to trzymamy je w hermetycznym pojemniku, w lodówce maksymalnie 3 dni. Starajcie się nie kupować zmielonego siemienia (chyba, że naprawdę nie macie w czym mielić), które jest odtłuszczone, a nam przecież chodzi o zdrowy tłuszcz, a poza tym szybko traci inne wartości takie jak potas, kwas foliowy, wapń czy magnez, których ma zaskakująco dużo przy świeżym zmieleniu. Osobiście zaopatruję się w siemię lniane ze sklepu BadaPak, są tam kilogramowe opakowania zwykłego siemienia jak i jego złocistej wersji, cena przystępna a kilogram nasion wystarcza na długo.

Czym je jednak zmielić? Miałam z tym mały problem, przyznam bez bicia, po raz pierwszy Thermomix nie poradził sobie z tematem. Ilość jaką wsypałam do naczynia miksującego nie była duża, no bo trzeba to zjeść w ciągu max. 3 dni, z drugiej strony naczynie nie może się nagrzać przy mieleniu, bo wysoka temperatura źle wpływa na wartości siemienia...(dotknijcie swoje malaksery, młynki i inne urządzenia w których miksujecie ziarna - jeśli są wyraźnie ciepłe to radzę zastanowić się nad zasadnością tej czynności...). Siemię latało więc po całym naczyniu, część ziaren została przepołowiona jednak większość wciąż pozostawała nietknięta. Miałam więc problem, w czym zmielić moje siemię? Z pomocą przyszła mama i...Thermomix, a jakże :) Okazało się, że sposobem na małe, śliskie ziarenka jest koszyczek, który hamuje "latanie" ziaren po naczyniu miksującym, wystarczy 10 sekund na 50 g siemienia - urządzenie nie jest nagrzane a siemię jest zmielone. Jestem uratowana. 
A Thermomix po raz kolejny udowodnił, że jest najlepszym urządzeniem kuchennym. Nie ma lipy. 


Składniki na 2 porcje pesto

50 g siemienia lnianego złocistego 
2 ząbki czosnku
3/4 opakowania świeżego szpinaku 

ulubiony makaron 
+ opcjonalnie ser np. cheddar 

Siemię lniane wraz z solą mielimy (w Thermomixie 10 sekund). Dodajemy ząbki czosnku i znowu mielimy, ewentualnie przeciskamy je przez praskę. Szpinak myjemy, odsączamy z wody i wrzucamy do naczynia miksującego - mielimy przez kilka sekund do połączenia się składników. 

Makaron gotujemy w wodzie (bez soli). Studzimy, żeby nie "zabił" nam wartości z siemienia swoją zbyt wysoką temperaturą. Mieszamy z pesto w dużej misce. Obsypujemy obficie cheddarem. 

Smacznego, zdrowego!

1 komentarz: