sobota, 5 lipca 2014

III trymestr


Planuję powrót na bloga :) Ocho, mówiłam o tym w ostatnim czasie ze sto razy, ale teraz nawet jakieś kroki już poczyniłam. Muszę bowiem moi drodzy pomrozić/powekować trochę jedzonka na czas, gdy Lilcia (tak, tak - będziemy mieć córkę) będzie już po drugiej stronie brzucha. Zanim na nowo ogarnę gotowanie po porodzie trzeba będzie się ratować gotowcami. Oczywiście będą one na sytuacje awaryjne, ale nie spodziewam się, że takowe nas ominą ;) 
Dziś zrobiłam najważniejszy krok w stronę ponownego qucharzenia - generalne porządki w kuchni, wszystkie szafki, lodówka, zamrażarka, pudełka i pudełeczka są już ogarnięte - od poniedziałku ruszam z produkcją. Na pierwszy ogień pójdzie jakiś pasztet warzywny - nie wiem czy lepiej go zamrozić czy zawekować? Kotlety? Jakieś zdrowe ciasto z jaglanką? 

Obiecuję wrzucać tu przepisy i zdjęcia, bo przecież wszystko przed zamrożeniem będzie musiało być spróbowane :) 

6 komentarzy:

  1. Też mnie czeka większe gotowanie na zapas z tego samego powodu co u Ciebie, dlatego z niecierpliwością będę wyczekiwać pomysłów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale wyglądasz :D czekam na przepisy z niecierpliwością! Spokojnej końcówki oczekiwania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wyglądasz PRZECUDOWNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    dobrze, że wracasz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam za słowo z tym powrotem i czekam na kolejne posty :) Wyglądasz pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cud- miód :) zdjęcie - życzę zdrowia i powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. i jak tam idą przygotowania-wekowania-mrożenia?:)) Ja na razie zamroziłam tylko bób i fasolkę szparagową. Jeszcze jakieś owocki letnie by się przydały, co by było z czym jaglankę w zimie jeść, ni?:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...