Fajnie się smażyły, nie rozwalały się mimo braku jajka. Konsystencja ich jednak jest dość specyficzna, bo zmielony ryż troszkę obkleja zęby i na pewno nie każdemu może to odpowiadać. Mnie nie przeszkadzało, jednak lojalnie uprzedzam, żeby później nie było gadania ;)
Składniki na ok. 14 kotletów
200 g ryżu (np. jaśminowy Kupiec)
5 łyżek ziaren amarantusa (EkoProdukt)
duża cebula
200 g kapusty kiszonej
przyprawy
bułka tarta do obtoczenia
olej do smażenia
Kapustę obgotowujemy przez około 40 minut. Jeżeli mamy ryż w woreczkach to przecinamy je i ziarenka wysypujemy bezpośrednio do garnka. Ryż i amarantus gotujemy razem w rondelku, aż wchłoną całą wodę.Cebulę szatkujemy i zezłacamy na łyżce oleju. Dodajemy odsączoną, ugotowaną kapustę i całość smażymy z przyprawami przez ok. 10 minut. *Ja przygotowałam sobie więcej kapusty, którą potem użyłam jako dodatek do obiadu, część powędrowała natomiast do środka kotletów.
Ryż, amarantus i kapustę miksujemy na w miarę gładką masę, doprawiamy w razie konieczności. Nabieramy masę do dłoni, obtaczamy ją w bułce tartej i smażymy na rozgrzanym oleju.
Ciekawy przepis, w dodatku z amarantusem... dodaję do listy
OdpowiedzUsuńcudowne kotleciki! Jestem fanką ogromną wege kotlecików, a Ty jesteś ich mistrzynią! Amarantusa muszę w końcu zakupić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monika
Ja kupiłam godzinę temu w rossmanie i będę teraz robić kotleciki
UsuńTakich kotletów jeszcze nie jadłem - ale wyglądają przepięknie i tak smakowicie, że się skuszę - zapisuje i będą robione ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na kotlety, podpisuje się pod nimi obydwiema rękoma :)
OdpowiedzUsuń