Macie w zwyczaju branie babeczki do koszyka ze święconką? Może w tym roku poświęcicie taką ciecierzycową babkę?
Dlaczego właśnie ciecierzyca?
Ciecierzyca zawiera 25% białka o korzystnym
składzie aminokwasowym, dlatego może z powodzeniem zastępować mięso.
Jest również bogata w fosfor, potas, większość witamin z grupy B, żelazo
i błonnik, zawiera też więcej żelaza niż inne rośliny strączkowe. 100 g
ugotowanej ciecierzycy zawiera: 164 kalorie w tym: 27,4 g węglowodanów,
2,6 g tłuszczu, 7,6 g błonnika i 8,9 g białka.*źródło
Składniki na 10 babeczek
300 g ugotowanej ciecierzycy
jajko
40 gram skrobi kukurydzianej (najlepiej dać proszek budyniowy z Lidl'a - u mnie waniliowy)
łyżka miodu płynnego
30 gram jagód goji lub żurawiny (dostępnych w DorBio)
łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki jogurtu naturalnego
Ciecierzycę namoczyć przez noc w wodzie, po czym gotować ok. godziny w nieosolonej i niezmienionej wodzie - użycie ciecierzycy z puszki znacznie przyspiesza cały proces robienia muffinek, jednak ja polecam gotować swoją - przy okazji można sobie zrobić sałatkę lub dodać do innego dania. Wystudzoną ciecierzycę wraz z pozostałymi składnikami (oprócz jagód goji/żurawiny) zmielić na gładką masę - u mnie tradycyjnie w Thermomixie - 20 sekund na pozycji 5-6. Po tym czasie dodać suszone owoce i delikatnie przemieszać - np. na obrotach wstecznych przez 20 sekund pozycja 3-4, ewentualnie łyżką.
Przekładać do sylikonowych foremek i piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez ok. 35 minut.
Po upieczeniu można polać polewą kakaową, którą przygotowuję zawsze "na oko" dając stevię, mleko w proszku, kakao i mleko płynne - mieszam to do uzyskania konsystencji polewy (mniej więcej 5 tabletek stevii, łyżeczka kakao, 6 łyżek mleka w proszku i 1/4 szklanki mleka płynnego - w razie potrzeby albo dolewamy albo dosypujemy mleka).
Przekładać do sylikonowych foremek i piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez ok. 35 minut.
Po upieczeniu można polać polewą kakaową, którą przygotowuję zawsze "na oko" dając stevię, mleko w proszku, kakao i mleko płynne - mieszam to do uzyskania konsystencji polewy (mniej więcej 5 tabletek stevii, łyżeczka kakao, 6 łyżek mleka w proszku i 1/4 szklanki mleka płynnego - w razie potrzeby albo dolewamy albo dosypujemy mleka).
Uwielbiam cieciorkę,w takiej postaci jeszcze jej nie jadłam więc muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńPiękne babeczki, aż chce się po nie sięgnąć, budyniu z lidla nie próbowałam, dziś na pewno kupię:)
OdpowiedzUsuńPolecam właśnie ten lidlowy bo jest z samej skrobii kukurydzianej i naprawdę budyń wychodzi gładziutki jak pupcia niemowlaka ;) A do muffinek nadał się równie dobrze jak na podwieczorek :)
Usuńswietne robisz zdjecia Karolina, dzieki za przepis :) mniam mniam ...
OdpowiedzUsuńdziękuję :) mnie się te zdjęcia nie podobają, wczoraj to prawie ryczałam przy robieniu sesji muffinkowej... :/ tym bardziej mi miło, że jednak chyba nie są takie najgorsze...ale mogły być lepsze to wiem na pewno!
OdpowiedzUsuńEkstra! Akurat kupiłam ciecierzycę, wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCzy ciecierzycę warzyłaś suchą czy już po namoczeniu? Świetny przepis, na pewno niebawem wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPo namoczeniu wiec jesli masz z puszki to musisz miec chyba 2 opakowania :)
OdpowiedzUsuń