Tydzień bez zakupów trwa, to dopiero 3 dzień, ale pole manewru zaczyna się zawężać, ze względu na brak świeżych warzyw i owoców. Znalazłam w lodówce buraka i cebulę, ziemniaki w szafce też już wołały o wykorzystanie dlatego dziś...kotlety.
Lubicie prawda?
Składniki na 8 kotletów
szklanka suchego grochu w połówkach (BadaPak)
burak
cebula
łyżeczka oleju
2 łyżki siemienia lnianego (u mnie złociste)
do panierki
jajko
kasza manna (u mnie orkiszowa)
Masę zmieliłam w Thermomixie - więcej o tym urządzeniu dowiecie się tutaj.
Groch zalewamy dwoma szklankami wody i gotujemy pół godziny, powinien być miękki ale nie rozgotowany. Buraka ścieramy na tarce (u mnie w ruch poszedł Thermomix - kilka sekund i burak w wiórkach), cebulę szatkujemy (tu też posłużyłam się Thermomixem) i razem dusimy co najmniej 10-15 minut, żeby burak zmiękł - doprawiamy. Studzimy groch i buraka, dodajemy siemię lniane i przyprawy - mielimy razem aż do uzyskania gładkiej masy (około minuty na pozycji 5-7).
Powstałą masę formujemy na kształt kotlecików, maczamy w rozkłóconym jajku i kaszy. Smażymy, najlepiej na oleju kokosowym.
Podajemy z ziemniakami i surówką - u mnie papryka, szczypior, koperek.
Fajny pomysł, uwielbiam groch i buraczki:-)
OdpowiedzUsuńno proszę, ciekwe czym nas jeszcze zaskoczysz, wyglądają pysznie, zrobię na 100% ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA czy to ma być surowy burak?
OdpowiedzUsuńNajpierw jest surowy, potem trzeba go poddusić jakieś 10-15 minut wtedy mięknie.
Usuń