Jakiś czas temu w ofercie Lidla można było kupić bardzo dobrej jakości opiekacz, zwany przez nas "paniunią", w którym przygotowuje się tradycyjne, włoskie kanapki - panini. Zakochaliśmy się w tym urządzeniu od pierwszego wejrzenia i tradycyjne stały się leniwe, niedzielne śniadania, kiedy to wspólnie przygotowujemy grzanki z serem, robimy jajecznicę, herbatę (dziś wodę brzozową...mniam) i zasiadamy do stołu słuchając "Zagadkowej Niedzieli" w Trójce.
Tym razem do naszych zapiekanek dołożyliśmy rarytas jakim jest wędlina sojowa, którą ze względu na ograniczoną dostępność i nie ma co ukrywać cenę jadamy od wielkiego dzwonu. Dziś mieliśmy okazję spróbować soyami greckiej firmy Prosoya, którą nabyłam podczas ostatnich zakupów w sklepie Ekolandia24.pl
Wędlinka bardzo smaczna, gęsto wypełniona oliwkami, papryką i przyprawami. Część plasterków użyliśmy do grzanek, część do jajecznicy - wcześniej pokroiliśmy wędlinę w kosteczkę i zarumieniliśmy na maśle klarowanym.
Grzanki z serem i wędliną sojową przełożyliśmy po zapieczeniu sałatą, bo zielenina musi być obecna na naszych talerzach codziennie nie tylko od święta :)
Ja miałam przyjemność próbować innej wędliny sojowej i muszę przyznać że sprawdziła się ;)
OdpowiedzUsuńTej nie próbowałam, ale często kupuję polsoję i baaardzo lubię:-)
OdpowiedzUsuń