czwartek, 21 lutego 2013

Dzienne menu, fotomenu (16.02) - 1520 kcal

Dziś po raz pierwszy przedstawię Wam dzienne menu z wyliczoną kalorycznością, proszę o wyrozumiałość - to mój debiut, a że nie mam nerwów do latania z każdą marchewką na wagę to poszczególne wyniki są uogólnione, bo mnie nie chodzi o kaloryczność podaną co do 1 kalorii, tylko tak mniej więcej ile tych nieszczęsnych kalorii jem w ciągu dnia.

Zaczynamy od śniadania (ok.370 kalorii) zjedzone o godzinie 8.00

2 kromki razowca posmarowane pasztetem sojowym domowym (soja, przecier pomidorowy, marchew, seler naciowy, pietruszka, cebula, por, otręby owsiane i przyprawy - zrobię ładniejsze zdjęcia to dodam przepis jako osobny post)
cała duża papryka żółta i trochę czerwonej na kanapkach
marchewka z jabłkiem
kawa inka posłodzona stevią

Drugie śniadanie (ok.330 kalorii) zjedzone o godzinie 12.00


Obiad (ok. 470 kalorii) o godzinie 14.00


Podwieczorek (ok.350 kalorii)o godzinie 17.30

placki z serka wiejskiego i twarogu (6 sztuk)
posmarowane serkiem Tutti jabłkowym 0%
oraz 3 marchewki

W sumie zjedzone - 1520 kalorii.

Tego dnia nie miałam ćwiczeń, trochę sprzątania w domu. Do łóżeczka położyłam się ok. 21.00, nie do spania, ale do oglądania filmu. 


3 komentarze:

  1. Witaj,
    bardzo fajne jedzonko:) a powiedz ile wynosi Twoja podstawowa przemiana materii? Ja też jestem na diecie ok 1500-1600, z tym że mam więcej białka ( jogurt, maślanka) w jadłospisie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się tym tak nie przejmuje, bo te kalorie to tylko z ciekawości pierwszy raz w zyciu zliczyłam i wyszło mi tyle, zeby życ musze miec cos ok. 1400 kalorii, białka jem dużo, wrecz czasami mam wrazenie ze az ZA dużo, ten jadłospis był sobotni, w tygodniu w pracy czesto ratuje sie kefirami, maslankami zeby nie byc glodną. Nie jestem już na żadnej diecie, staram się jeść zdrowo i smacznie pod moje kubki smakowe, a kalorycznośc zliczyłam raz i chyba ostatni bo dla mnie szkoda zycia na siedzenie z kalkulatorem :)

      Usuń
  2. Dzięki, obserwuję od dłuższego czasu twojego bloga, oraz czytałam pamiętnik. I osobiście cieszę się że już nie dietujesz na spadek kg, dlatego, że uważam że wyglądasz extra i nic tylko to utrzymywać i cieszyć się z życia:) a się, że skoro utrzymałaś wagę przez rok i osiągnęłaś rewelacyjną figurę to faktycznie nie ma sensu katować się liczeniem kalorii. Pozdr!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...