Kolejne śniadanie z cyklu "Co je mama karmiąca?" - oczywiście w roli głównej kasza jaglana, tym razem w wersji instant, ostatnio do kupienia w Biedronce w postaci płatków jaglanych, które wystarczy gotować 2 minuty, ale są dobre także tylko zalane wrzątkiem i zaparzone pod przykryciem minutę lub dwie. Korzystając z tego, że Mama zostawiła u mnie swoje fikuśne naczynie do zapiekania zrobiłam kaszę jaglana z pieca. To potrawa przypominająca zapiekany ryż z jabłkiem, jednak o wiele bardziej wartościowa i z pysznymi dodatkami w postaci karobu (który imituje rozpływającą się czekoladę, mniammm) oraz żurawiny i cynamonu. Moja jaglanka nie zawiera ani kryształka cukru, a jest przyjemnie słodka. Zatem do dzieła!
Składniki (w zależności od wielkości Waszego naczynia do zapiekania ilość składników może się różnić, są to zatem proporcje poglądowe)
duże jabłko
duży banan
płatki jaglane instant
cynamon
karob
żurawina/rodzynki
mleko zwykłe lub roślinne
mak
masło klarowane lub inny tłuszcz do wysmarowania formy
Jabłko trzemy na tarce o grubych oczkach, banana kroimy w plasterki i rozduszamy widelcem na papkę, mieszamy razem z żurawiną i/lub rodzynkami. Formę w której będziemy zapiekać smarujemy masłem klarowanym lub innym preferowanym przez nas tłuszczem. Wykładamy do formy część owoców i zasypujemy je cynamonem oraz płatkami jaglanymi, następnie kolejna warstwa owoców, tym razem obsypana karobem i znowu płatkami jaglanymi. Na wierzch sypiemy obficie makiem i całość zalewamy mlekiem, w takiej ilości żeby składniki NIE pływały ale były nasączone płynem. Wsadzamy do piekarnika na około 10-15 minut w temp. 150-170 stopni. To wszystko zależy od szybkości grzania pieca. Voila! Smacznego!
mmm... Twoja jaglanka kuuusi!
OdpowiedzUsuńWitam.Mam pytanie :czy mak ma być zmielony czy całe ziarenka?pozdrawiam i życzę dużo zdrówka dla Mamy i Maleństwa :-)
OdpowiedzUsuńDorota
Ja mam mak mielony z Lidla.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten przepis. Zrobiłam dziś córce na kolację, coś wspaniałego! Zwykle je kaszę jaglaną lub płatki z owocami. Gdy zobaczyłam zapiekaną wersję nie zwlekałam. Żałuję tylko, że nie zrobiłam więcej, bo ze smakiem zjadałam i ja i mój "glutenowy" mąż kręcący nosem na wszystko co jaglane;) Smakowało jak dobre ciasteczko:)
OdpowiedzUsuń