W ramach współpracy dostałam od sklepu BadaPak opakowanie żurawiny suszonej, takiej prawdziwej bez oleju i bez cukru. Smak? Hymm no dość odbiega od tego co znamy ze sklepowych półek, kwaśna i chrupiąca. Dla mnie OK, bo ja ogólnie "kwasolubna", ale mój małżonek przełknął jedną i stwierdził, że woli cukrowe. Są gusta i guściki. Wystarczyła jednak odrobina miodu i słodkie jabłko, aby docenić kwasowość żurawiny.
Składniki na porcję śniadaniową
duże jabłko
4 łyżki żurawiny suszonej (BadaPak)
łyżeczka płynnego miodu
szczypta cynamonu
4 łyżki wody
Jabłko wydrążyć z gniazda nasiennego, wysmarować od środka cynamonem. Żurawinę wymieszać z odrobiną wody i płynnego miodu. Wyłożyć ją do środka jabłka. Zapiekać około 18 minut w temperaturze 160-180 stopni.
Informacje odnośnie użytej przeze mnie żurawiny:
"Na wytworzenie 1kg takiej żurawiny potrzebne jest 12kg naturalnej żurawiny. Jest ona bardzo lekka co daje kilkakrotnie wiekszą objętość porównując ze zwykłą żurawiną ciętą/całą kandyzowaną. Żurawina ta jest niesłodzona jak rownież bez oleju słonecznikowego. Jedyna w 100% bez żadnych dodatków.
Żurawina dostarcza błonnika tyle, ile jabłka, ponadto witaminę C, witaminę B1 i B2, sole mineralne: wapń, fosfor, miedź i jod, garbniki, taniny oraz kwas cytrynowy i jabłkowy. To one odpowiadają za cierpko-słodki smak. Naukowcy potwierdzają, że żurawina należy do czołówki roślin o właściwościach prozdrowotnych. Od dawna stosowano żurawinę w medycynie naturalnej do leczenia chorób nerek i pęcherza moczowego. Żurawina zawiera sporo cytrynianów, które mogą ograniczać powstawanie złogów szczawianowo-wapniowych. Dlatego regularne picie dużej ilości soku , lub spożywanie owoców żurawiny pozwala zapobiegać powstawaniu kamieni nerkowych, ale także je rozpuszczać.
Co więcej, żurawina ma działanie antybakteryjne i może zwalczać infekcje dróg moczowych. Żurawina hamuje przyleganie bakterii E.coli do ścian komórkowych dróg moczowych, ogranicza ich namnażanie i ułatwia wydalanie. Podobnie żurawina działa na bakterie Helicobacter pylori odpowiadające za powstawanie wrzodów oraz na drobnoustroje wywołujące próchnicę, choroby dziąseł i przyzębia. Substancje zawarte w cierpkiej żurawinie działają na zęby jak teflon. Tworzą one powłokę utrudniającą przyleganie bakterii do szkliwa i infekowanie dziąseł. Ale to nie wszystko. Żurawina przyniesie ulgę także kobietom w okresie menopauzy."
Ciekawi mnie moja reakcja na taką, niesłodzoną, żurawinę :)
OdpowiedzUsuń