Ostatnimi czasy wydawnictwa prześcigają się w promowaniu harmonii, zdrowej żywności, filozofii wschodu - tym razem od Wydawnictwa Illuminatio otrzymałam książkę Anny Czelej zatytułowaną "Wiosna w kuchni pięciu przemian".
Jeszcze do niedawna teoria gotowania z uwzględnieniem wszystkich pięciu grup smakowych była mi zupełnie nieznana, dziś znam już podstawowe zasady i potrafię przyporządkować niektóre składniki potraw do odpowiednich grup smakowych/przemian. Jednak nie stosuję owej teorii w swojej kuchni, nie pamiętam co należy dodać po czym żeby zamknąć okrąg, choć wiele przepisów bardzo mi się spodobało to zapewne przygotowując te potrawy po prostu wykorzystam przepis (dobór składników, proporcje) ale nie będę się trzymać kurczowo kolejności, jednak moje gotowanie często jest "na szybko", "w biegu", "na raty" a teoria pięciu przemian kojarzy mi się ze spokojem, harmonią i opanowaniem...
Pani Anna proponuje nam ogrom przepisów na wiosenne zupy, surówki i sałatki, dania główne, warzywa gotowane, duszone i pieczone, przekąski oraz to co lubię najbardziej czyli desery.
Każda potrawa opisana w książce jest sfotografowana, przy niektórych wpisach odnajdziemy ciekawostki kulinarno-życiowe. 225 stron przepisów, które najsmaczniejsze wychodzą właśnie wiosną, która nieśmiało wkracza do naszego kraju. Już niedługo młode ziemniaki, szparagi, rzodkiewka i sałata zagoszczą na naszych stołach, będziemy mieć ochotę na surówki, lekkie dania obiadowe, chłodniki i desery bez czekolad, bitej śmietany i tony cukru. Gotując wg przepisów z tej książki i NIE PODJADAJĄC nic innego gwarantuję zrzucenie kilku kilogramów, dania są lekkie, w dużej mierze bezglutenowe (brak mąki pszennej), oczywiście bezmięsne i zrobione z jak najmniej przetworzonych produktów. Każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego, niektóre połączenia na pierwszy rzut oka mogą zaskakiwać (ziemniaki z orzechami, kasza gryczana z bakaliami) ale jest jest dużo przepisów tradycyjnych (sałatka jarzynowa, różnego rodzaju kotlety warzywne czy zupy), które opisane są w taki sposób, aby przygotowując je zachować wszystkie składowe kuchni pięciu przemian.
Patronat nad książką objęło wiele ciekawych portali m.in. zwegowani.pl oraz samouzdrawianie.pl a na pierwszej stronie znajdziemy zachętę do zapoznania się ze stroną autorki książki Anny Czelej (tutaj)
Myślę, że nie raz i nie dwa wrócę do przepisów z tej książki, oczywiście, gdy jakimś zapragnę podzielić się razem z Wami wspomnę, że to właśnie ta książka mnie zainspirowała do qucharzenia.
A może podzielę się z Wami książką? Co Wy na to? :)
Kto jest chętny na ten pachnący jeszcze świeżością egzemplarz niech zostawi komentarz pod tym postem z uzasadnieniem, dlaczego KOCHA WIOSNĘ :)
Na zgłoszenia czekam do 14 kwietnia, a w poniedziałek wybiorę osobę, która otrzyma ode mnie książkę Wiosna w kuchni pięciu przemian, co prawda przeczytaną, ale przecież literek nie wyczytałam ;p
Kocham Wiosne, bo jest słonecznie, ale nie upalnie. Przede wszystkim jest ZIELONO! Powietrze jest takie orzeźwiające, a atmosfera niezwykle motywująca do działania! :)))
OdpowiedzUsuńKocham Wiosnę, ponieważ świat wtedy pięknieje. Wszystko kwitnie. Czuć miłość w powietrzu! Ale przede wszystkim kocham tę porę roku, dlatego że rozpoczyna się sezon młodych warzyw.
OdpowiedzUsuńKocham wiosnę bo słoneczko wyżej świeci, jego promień rozwesela ludzi, ptaki świergolą, dzień w końcu dłuższy, wszystko kwitnie i spod ziemi wychodzi.. A wszystko dokoła jest takie radosne...
OdpowiedzUsuńKocham wiosnę bo wreszcie mogę wyjść z okopów domu cieszyć się zielenią świata i patrzeć jak wszytko wraca do życia razem ze mną ;. Kocham bo powietrze rześko pachnie, bo co rano słońce przyjemnie mnie budzi i ładuje moje akumulatorki na cały dzień. Ptaszki świergolą, żabki kumkają, aż nie chce się wracać w mury domu.
OdpowiedzUsuńWiosna, jedyny moment, gdy wszystko się odradza, budząc się do życia. Natura czyni tak co roku, z determinacją, nowymi siłami i wielką nadzieją. I ja tez tak robię. Polecam i otwieram nowy sezon!!
OdpowiedzUsuńkocham wiosnę, bo kocham zieleń :)
OdpowiedzUsuńWiosną wyjmuję cię z marzeń sennych
OdpowiedzUsuńPrzytulam do zaspanego serca.
Nie podnoszę powiek, uśmiecham
Się do porannych pragnień.
Zanurzam się w życiu...
Rozkoszuję się pięknem i tym, co
Mnie wzmacnia i ożywia.
Dzielę się z tobą radością istnienia
Celebruję każdą chwilę. Wznoszę
Toast za cichą miłość...
BASTA
Kocham wiosnę, bo wiosna to życie a ja kocham żyć!
OdpowiedzUsuńKocham wiosnę,bo miłość unosi się w powiatrzu, a serce raduje każdy promyk słońca.
OdpowiedzUsuńKocham wiosnę,bo wszystko budzi się do życia, a słowo na S wiruje nie tylko w ludzkich myślach...
Kocham wiosnę,bo wiosną czuję się zawsze młodsza, piękniejsza, a moja głowa jest pełna jeszcze niespełnionych marzeń...
KOcham wiosnę,bo bywa tak nieprzewidywalna jak Ja!!!
OdpowiedzUsuńWiosna to jedyna pora roku, która naprawdę budzi mnie do życia. Ogromem słońca, kolorów, kiełkujących w donicach roślin i ziół, pierwszymi sezonowymi owocami i warzywami. czasem ciepłym deszczem kapiącym na głowę i słońcem wychylającym się zza chmur coraz śmielej. :)
OdpowiedzUsuńKocham wiosne, bo daje nam pachnace, zdrowe i piekne warzywa, ktorych mi brakowalo calej zimy. Zaczyna sie sezon na ukochany przeze mnie por, rzodkiewke i brukselke! Kocham Cie wiosno, ze dajesz mi mozliwosc jedzenia tych wszystkich naturalnych dobrodziejstw!
OdpowiedzUsuńA za co jej nie kochać:)
OdpowiedzUsuńKocham Wiosnę... Tak, choć ciężko w to uwierzyć...Poznałam Kuchnię 5P z powodu lub dzięki męczącej alergii wiosennej, która przerodziła się w astmę. Wyleczyłam się dietą i nowalijkami tak smacznymi właśnie wiosną ubogacającą smakiem, zapachem kiełkujących dobrodziejstw. Kocham wiosnę, bo wraz z 5P nauczyła mnie na nowo oddychać.
OdpowiedzUsuńStosowałam kiedyś tą dietę na podstawie ksiązki Anny Ciesielskiej jednak mąż się zbuntował i zaprzestałam ale chyba wrócę do tej książki.
OdpowiedzUsuńKOCHAM WIOSNĘ!!!! :-)
OdpowiedzUsuńWiosenny czas to super przygoda,
Wytęskniona dla nas nagroda,
Po tych wszystkich zimnych godzinach,
Czas zabawy się rozpoczyna,
Dzisiaj rower, basen tez,
Wez znajomych jeśli chcesz,
Potem piknik tez zrobimy,
Wszyscy maja wesołe miny,
W parku gwarno no i ruch,
zagrajmy w piłkę we dwóch,
Spacer nad rzekę tez wykonamy,
Szczęśliwe wszystkie z wózkami mamy,
Słonko milo do nas mruga,
Wiosenna noc będzie długa,
Juz ognisko się rozpala,
Kazdy wieczór ten zachwala,
Nad jeziorem czas spędzony,
Nigdy nie będzie stracony,
Zabawa kończy sie jutro o świcie,
Co by tu napisać, było znakomicie!!! :-)
Gratuluję :) Wasza odpowiedź została nagrodzona książką :) Proszę o dane do wysyłki, informacje rzuciłam na FB. Pozdrawiam!
UsuńKocham wiosnę, bo gdy wychodzę z domu
OdpowiedzUsuńnie mówiąc nic nikomu, nagle czuję słońce
czasem jest gorące, czasem deszczyk pada
i choć nie wypada, chcę uściskać drzewa
tego sercu trzeba!
Chcę się cieszyć trawą i dobrą zabawą,
gdy rowerem jadę tam gdzie tylko czuję
słowa zapisuję, tęczą się zachwycam,
dobro daję dalej,
uśmiech pachnie rajem,
wszystko się udaje!
Jestem, tak po prostu, w śpiewie ptaków,
w cudnym powrocie do wzrostu.
W radości tworzenia, w uśmiechach miłości,
w dłoniach zakochanych,
w cudach codzienności.
Manuela S.
Dlaczego kocham wiosnę?
OdpowiedzUsuńAkurat dziś postanowiła buchnąć gorącem w moje miasto, sprawiła że poderwałam pośladki do intensywnych ćwiczeń, z wielkim uśmiechem na twarzy wiosna wypchnęłam mnie dziś w bucidełkach do parku i rozkazała biegać radośnie po ścieżkach i pozdrawiać innych wiosennych biegaczy. Że w zakamarkach kryły się jeszcze śniegowe bryły? Nieważne. Że nieco błotka, zapomniane psine niespodzianki na trawnikach - nieważne! Wiosna, słońce, ptaszyny ćwierkające i tabuny ludzi w parku chłonących pierwsze, nieśmiałe acz intensywne promienie. Mało tego, zamiast siedzieć w mieszkaniu, wygnała mnie w LEKKICH butach i LEKKIEJ kurtce na promocję książki jednej z poczytnych autorek i dziennikarek - cóż za przyjemność słuchania. Dalej zaprowadziła mnie za rączkę do niedawno otwartej wegańskiej knajpki, by na obiad wtrząchnąć z radością i smakiem wegańskiego burgera z pysznymi warzywami. No i wiosenna aura dała kopa do solidnego spaceru popijanego na przemian owocowym sorbetem i wodą kokosową. A na późną kolację owocowy shake z mrożonych truskawek i banana - jak tu wiosny nie uwielbiać, skoro takie cuda wyczynia z leniwcem kanapowym :-D
Dlaczego kocham wiosnę?
OdpowiedzUsuńZa błękitne niebo,
za wiosenny zapach,
za ćwierkające ptaki,
za piękne słońce,
za zieloną trawę,
za pąki na drzewach,
za wiatr tak przyjemnie owiewający twarz,
za budzące się życie na około mnie i we mnie samej również,
za energię, z którą budzę się codziennie rano, jak z zimowego snu,
za godziny spędzone nad rzeką, jeziorem i na trawie,
za pikniki o poranku, w południe i o zachodzie słońca,
za nocne przesiadywanie na ławce pod blokiem,
za schowanie kurtki puchowej głęboko do szafy,
za pierwsze założenie odkrytych butów,
za te uśmiechy na około,
za nowalijki i za świeże pomidory,
za kolory
i chyba mogłabym tak w nieskończoność! :)
Hania
chcę poczuć i widzieć jak cały wokół mnie świat się uśmiecha i rodzić do nowego życia :)
OdpowiedzUsuń