Przepis podesłany przez Izę z bloga Ugotowane z pasją podczas trwanie konkursu ze Steviją, gdzie szukaliśmy tradycyjnych wypieków i słodkości bożonarodzeniowych ale w zdrowszej wersji niż powszechnie znane. Do zrobienia tej kutii nie trzeba było mnie długo namawiać, chociaż w rodzinnym domu nigdy kutii nie robimy na święta, to ja sobie zrobiłam w tym roku, nawet przed świętami :)
Składniki na 5 porcji
250 gram maku niebieskiego
50-70 gram amarantusa ekspandowanego firmy EkoProdukt
5 pełnych łyżek serka homogenizowanego, naturalnego (np. 3% Pilos z Lidl'a)
3 pełne łyżki miodu rzepakowego
do każdej porcji należy dodać po 2 łyżki
rodzynek
jagód goji (dostępnych w asortymencie Sante)
Mak przesypujemy do miseczki, zalewamy wrzątkiem, tak aby przykryć całą powierzchnię. Odstawiamy na całą noc. Mielimy mak co najmniej dwa razy (ja użyłam Thermomixa, zajęło mi to minutę, często ściągałam mak ze ścianek). Serek mieszamy z miodem, dodajemy do zmielonego maku, wsypujemy amarantus i delikatnie mieszamy. Na talerzyku posypujemy rodzynkami i jagodami goji.
Smacznego!
Zgłaszam do akcji:
ale mi milo ;))
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze smakowalo, bo wyglada super- lepiej niz u mnie ;p
ja sie pochwale paczka jak tylko dotrze ;)) pozdrawiam
Ja od kilku lat robię sama kutię od podstaw i uważam, że dzięki temu już jest odchudzona. Kiedyś robiliśmy z gotowej masy makowej, ale ta domowa jest o wile lepsza no i można też zrobić mniej porcji. Kupuję mak niebieski, którego już nie trzeba mielić. Gotuję go w mleku chudym z łyżką miodu. Osobno gotuję pszenicę (namoczoną dzień wcześniej). Mak po jakimś pół godziny gotowania i ostygnięciu mieszam ze skórką pomarańczową, namoczonymi wcześniej rodzynkami, migdałami i orzechami ( rozdrobnionymi). Tak ze dwie godziny przed wieczerzą wigilijną mieszam mak z dodatkami z pszenicą i wkładam do lodówki. Wcześniej nie powinno się mieszać bo pszenica twardnieje. Pozdrawiam Chemiczka 83
OdpowiedzUsuńkutii nigdy nie jadłam, ale mimo, że ta tradycyjna jest mega kaloryczna to i wlasciwie zdrowa:) a to taka jeszcze lepsza wersja! mniam
OdpowiedzUsuńMmm z amarantusem? Z chęcią bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńmega!!! :)
OdpowiedzUsuńz amarantusem? ciekawie :]
OdpowiedzUsuńUwielbiam kutię. Muszę spróbować z amarantusem, super pomysł.
OdpowiedzUsuńKurczę jakoś nie mogę się przekonać do tego amarantusa...
OdpowiedzUsuńKutia wygląda pysznie, czuć że święta już blisko, serki Pilos uwielbiam, na pewno skorzystam z przepisu:)
OdpowiedzUsuń