Śniadanie - 8 placków makowych z migdałami (z racji braku niektórych składników nastąpiły modyfikacje - jogurt zamieniłam na śmietanę 12% i mleko owsiane, mąkę pełnoziarnistą na zwykłą+owsianą, olej na roztopione masło klarowane, słodzik na cukier waniliowy, nie dałam też proszku do pieczenia) - smażone na patelni bez tłuszczu, każdy placuszek maźnięty kremem czekoladowo-kawowym z serii Deluxe Lidl, banan i kilka orzechów laskowych
II śniadanie - 2 kawałki sernika łaciatego (od Mamy) i 3 połówki brzoskwini w lekkim syropie
Obiad - kasza jaglana duszona z selerem i burakiem na maśle klarowanym z glonem kombu
Kolacja - jogurt naturalny z musli Dobra Kaloria, morelami suszonymi, płatkami migdałów i 3 połówki brzoskwini w lekkim syropie oraz 2 ptasie mleczka waniliowe
Widzę, że mamy słabość do słodkiego:-) ja też! Bardzo apetyczny jadłospis.
OdpowiedzUsuńGosia
O tak, słodycze to moja zmora :D Ale ale, od 1 stycznia konie z tym ;p Przynajmniej w tygodniu, na weekendy będzie mała nagroda ;) Czas wrócić do rozmiaru M :D
Usuń