Śniadanie - 2 tosty z awokado, żółtym serem i pasztetem meksykańskim Primavika i 2 dyniaczki lukrowane
Przekąska do filmu - pestki dyni i pistacje solone (zjedzone na spółę z mężem, więc to zdj. tylko poglądowe)
Obiad - tortellini ze szpinakiem (Lidl) i duszonymi na maśle klarowanym boczniakami, marchewką, cebulą i musem z dyni, obsypane zmielonym siemieniem lnianym oraz buraczki ze słoika (produkt domowy mojej Mamy)
Kolacja - kromka razowca z masłem orzechowym, kromka razowca z dżemem morelowym, banan, kilka śliwek suszonych oraz 2 pierniki norymberskie na opłatku (Lidl) oraz sok z trawy pszenicznej zmieszany z sokiem jabłkowym mętnym (z kartonu 3-litrowego)
A dziś na wadze wskazanie 75,5 kg.
Do celu - 12,5 kg :)
a co się stało, że z 63 wzrosła znowu do 75? Skąd to jojo, co się stało?
OdpowiedzUsuńTak myślę, że to okropne jo-jo to chyba pozostałość po ciąży?
Usuńno to nie ma się co martwić, skoro nie od jedzenia :D Parę miesięcy i waga wróci do normy, brawo :D
OdpowiedzUsuńJa dopiero tydzień nie jem mięsa i nie mam zamiaru jeść dopiero zaczynam zawszę lubiłam warzywa i owoce dla mnie mięso nie musi istnieć tylko słabo znam się na kuchni wege lecz mam nadzieję że z czasem będzie lepiej i moja anemia się nie pogorszy:-)
OdpowiedzUsuń