Blogowanie zaczęłam dzięki Vitalii, a właściwie dzięki osobom, które za pośrednictwem tego portalu poznałam. Tam zapisywałam swoje przepisy, wstawiałam zdjęcia, jednak był problem ze sprawnym wyszukiwaniem starszych wpisów, dlatego za namową dziewczyn, które korzystały z moich przepisów założyłam Quchnię.
Będąc zarejestrowana na Vitalii szukałam wsparcia, jednak nigdy nie zdecydowałam się na wykupienie diety, z jednego prostego powodu - brak opcji wegetariańskiej.
Będąc zarejestrowana na Vitalii szukałam wsparcia, jednak nigdy nie zdecydowałam się na wykupienie diety, z jednego prostego powodu - brak opcji wegetariańskiej.
W zeszłym miesiącu miałam okazję przetestować najnowszą dietę Vitalii - IGpro. Pomyślałam "co mi szkodzi", spróbuję i opiszę Wam swoje przemyślenia.
Zaczęłam od wypełnienia ankiety (wzrost, waga, preferencje kulinarne, wybór dnia ważenia itd.)
Nie było opcji żeby wykluczyć mięso całkowicie z jadłospisu, więc pozostawiłam ryby, których jak wiecie nie jem. Także wszystkie potrawy z rybami musiałam wymieniać, a praktycznie codziennie ryba miała pojawiać się na moim stole.
Po 3 dniach ruszyła dieta, pojawiły się pierwsze jadłospisy, ja miałam dużo zapału i energii, siedziałam wieczorami i przeszukiwałam zasoby Vitalii, żeby znaleźć sobie coś co mnie zadowoli, a jednocześnie nie będzie kolidowało z wyznaczonymi ograniczeniami.
W przypadku diety IGpro musimy mieścić się w wyznaczonych VitaPunktach a nie w kaloryczności posiłków (choć to także jest mierzone i podawane w ogólnym zestawieniu dnia). Zaczęłam od 30 VitaPunktów, to jest ok. 1500 kalorii. Fajnie, że mimo, nazwania pierwszej fazy fazą natarcia nie obcięli mi drastycznie kaloryczności, 1500 to akurat żeby się nie przejadać, ale też nie chodzić głodnym.
Waga spadła, ale naprawdę się pilnowałam. Jadłam tylko to co miałam w planach, jednak denerwowało mnie, że prawie wszystkie posiłki musiałam wymieniać - czyli sama szukać w bazie tego co mi pasuje, po pierwsze wszystkie ryby musiałam wymieniać na coś wege, a po drugie zauważyłam, że w mojej diecie ma być dość sporo pieczywa, którego nie jem aż tak dużo - szczególnie irytowały mnie połączenia obiadowe np. pieczarki w śmietanie, karp pieczony i 2 kromki chleba - nie jest to dla mnie zdrowy posiłek, pieczarki choć jako jedne z dwóch grzybów nie obciążają mi wątroby, to nie mają zbyt wielu wartości, do tego śmietana (nie kupuję jej w ogóle, spoko można zamienić na jogurt i po kłopocie), karp - odpada w przedbiegach, nawet jak jadłam mięso to za karpiem nie przepadałam, z ryb to tylko makrela lub łosoś, no i właśnie ten chleb...a gdzie warzywa?
Takie zestawienia pojawiało się kilka razy, były tylko zmiany w grzybach (na kurki) i w rybie (na pstrąga).
Pamiętam też zdziwienie, gdy pojawił się w menu NALEŚNIK SOJOWY, no to myślę sobie będzie smakowicie, pewnie dużo warzyw, soja, to zawinięte w naleśnika. Mniam.
Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że owy naleśnik to naleśnik z dodatkiem mączki sojowej - miałam go zjeść takiego "na sucho", do tego była marchewka do podgryzienia, na surowo.
Dziś np. mam zaplanowane przez Vitalię "niesamowicie wartościowe" danie obiadowe - soja z wody i gruszka....błagam nie uwierzę, że to menu jest ustawiane przez dietetyka.
No i ostatni "hit" to placuszki szpinakowe, które też były moją wielką nadzieją na coś nowego, fajnego - okazało się, że w przepisie jest szpinak, mąka, jajko, musztarda i....dżem jagodowy...sorry ale nie wypróbowałam. Może ma to niebiański smak, ale chyba szkoda by mi było składników wyrzuconych do kosza...
Jednak, żeby nie było tylko na nie, są i perełki pozytywne, np. bułka z bananem na ciepło - choć z tego co wiem banan ma dość spory indeks glikemiczny (owe IG), szczególnie w połączeniu z bułką. Ale nie ma co - było pyszne i weszło na stałe do naszego śniadaniowego repertuaru. Do pyszności zaliczyć można także pieczone kotlety z ciecierzycy i kaszy jaglanej, zdrowe, lekkie, do tego surówka i naprawdę można się najeść. Godne polecenia było też danie obiadowe z ryżem, nazwane jako risotto z warzywami (wie, wiem, pojęcia nie mam jak wygląda prawdziwe risotto, taki to wieśniak ze mnie...). Smakowała mi też śniadaniowa propozycja kaszy śniadaniowej na trawienie oraz pasty z awokado i ogórka, zjadłam tak jak przykazali z macą razową i na pewno takie śniadanie powtórzę, bo było smacznie i zdrowo.
Muszę jednak zaznaczyć, że te smaczniejsze i bardziej wartościowe potrawy musiałam wyszukiwać sama, baza przepisów jest duża, jednak jest jeden mankament, każdy użytkownik Vitalii może dodać swój przepis, który jest przez program przeliczany na kalorie i owe VitaPunkty, niestety wielu użytkowników miesza proporcje, np. zamiast 1 jajko wpisuje 1 g jajka i kaloryczność już zaburzona, przepisy nie są moderowane więc można sobie dodać potrawę, która wg obliczeń ma przykładowo 200 kalorii i 3 VitaPunkty, a okaże się, że to nie jest prawda po przeliczeniu na piechotę.
Ja nigdy kalorii nie liczę, schudłam 25 kg bez tej żmudnej pracy, ale wiadomo, że aby schudnąć trzeba kalorie obciąć, dodać aktywność fizyczną i wtedy są efekty. Dlatego ucieszyłam się, że program sam przeliczy mi ilość zjedzonych kalorii, rozbija też zapotrzebowanie na węglowodany, białko i tłuszcze. Dopóki pilnowałam tego codziennie i wpisywałam sumiennie co zjadłam było OK. Problem pojawił się przy pierwszym potknięciu, czyli miesiączce, a dokładniej PMSie....to moja zmora, zawsze mam wtedy apetyt jak wilk, no i poleciałam z lodami czy czymś tam innym (już nie pamiętam), wkurzyłam się, nie wpisałam tego do menu, potem kolejny dzień, i kolejny....Zaczęło mnie irytować, że jedzenie jest nie takie jak lubię, przeszedł mi entuzjazm na wymienianie, wyszukiwanie i komponowanie posiłków, i niestety zostawiłam dietę IGpro...
Ogólną ocenę jaką mogłabym wystawić diecie IGpro to mocna 3...
Dla mięsożerców na pewno będzie o wiele bardziej przyjazna, niestety wegetarianom może nie wystarczyć zapału na wyszukiwanie sobie posiłków.
Proponuję też wybierać posiłki, które podpisane są jako Dietetyk Vitalii (autor), bo mamy mniejsze prawdopodobieństwo, że trafimy na minę typu naleśnik sojowy....
Ja już nie mam parcia na odchudzenie się z dużej wagi, obecnie ważę ok. 65 kg (najmniej ważyłam 63 po zakończeniu 12 miesięcy odchudzania) i jest mi dobrze w swoim ciele, czasami sobie pofolguję wieczorami (ostatnimi czasy jestem zafascynowana PopCool Snakami z Sonko oraz pestkami dyni solonymi z Lidla), zjem za dużo i wtedy waga rośnie, ale wystarczy tydzień uwagi nad tym co i kiedy wkładam do gęby, żeby zaraz spadło, a spodnie nie były opięte. 4 razy w tygodniu chodzę na siłownię, ćwiczę 45-55 minut, teraz dojdzie rower (15 km). Nie jest źle, wiadomo, że mogłoby być lepiej, ale nie chcę całe życie myśleć tylko o jedzeniu. Staram się jeść przede wszystkim zdrowo, a przy okazji obcinać kalorie tam gdzie się da.
Dla osób, które chciałyby za darmo spróbować diety IGpro, pobawić się w wymienianie posiłków, komponowanie swojego menu i przy okazji zrzucić 2-3kg (bo tyle w miesiąc można zdrowo schudnąć) mam 3 kody promocyjne.
Zadanie jest proste - zostawiacie komentarz pod tym wpisem - musi zawierać Waszą obecną wagę i wzrost.
Wpisujcie się od dziś do niedzieli (12 maja), w poniedziałek wybiorę 3 osoby, którym na maila prześlę kod promocyjny.
Wszystkie osoby zainteresowane moim pamiętnikiem na Vitalli zapraszam do zerknięcia TUTAJ (tylko dla osób zarejestrowanych).
Niesamowita zmiana :-) Gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZaprawdę powiadam, że masz rację. Odczucia mam podobne do Twoich, niektóre potrawy naprawdę fajne, inne posiłki wrzucone na "odwal się", byle odbębnić plan diety. Dobrze jest z tym, że można samemu modyfikować, dodawać, usuwać, dobrze, ze pokazane jest w słupkach ile białka, węgli itd., jednak niektóre przepisy są faktycznie przekłamane, sama nadziałam się na to, wpisując swój przepis na sernik i właśnie zostało mi 3 g jajka zamiast 3 jajek. Nie ma możliwości poprawienia tego, a jak już zgłaszałam do moderacji, to nikt nic z tym nie robił.Jak dla mnie dieta IG może i jest nowatorska, ale za tą cenę za dużo tam niedoskonałości. Póki co będę starała się iść Twoimi śladami, czyli samodzielne komponowanie posiłków. Skoro Tobie się udało to i mnie się uda.
OdpowiedzUsuńPozdrówka Kochana, linka51
No właśnie w moim przepisie też te nieszczęsne jajka i ich waga się zaplątały, od razu zaburza to całość....życzę powodzenia! Do napisania na Vit :)
UsuńDobrzeee zostawię wagę 80 kg :(( i 168 cm wzrostu - ot tak na wszelki wypadek gdyby to mi kod miał przypaść w udziale ;)) miłego dnia :)Ankarka :)))
OdpowiedzUsuńZostawiam i ja. 74kg i 164cm wzrostu. Niestety teraz waga jak zaklęta stoi w miejscu, a ćwiczenia wcale nie pomagają :( pozdrawiam Magnolia ;)
OdpowiedzUsuńOj skądś to znam, w takim wypadku potrzeba 3 dni oczyszczania :) Od razu waga zleci, tyle tylko, ze nie gwarantuję że nie wróci znowu na swój ulubiony pułap...
UsuńZawsze byłam strasznie zaciekawiona tymi dietami z vitalii , chociaż sama nie jadam mięsa tylko ryby to chętnie bym ją spróbowała . Zostawiam tutaj swoje pomiary 59 kilo i 164 cm wzrostu :) paulaa7890@hotmail.com
OdpowiedzUsuńZ czego tu się odchudzać????
UsuńMoże dla jedzących ryb będzie IGpro bardziej przyjazna, tak mi się wydaje. A co do wypowiedzi Anonimowego, to dobrze, że nie masz nadwagi, a jedynie kosmetyczne 2-3 kg to zawsze mniej "boli" jakby się nie udało, bo ogólnie i tak jest OK :)
UsuńWitaj, cieszę się, że znalazłam twój blog :-) Cieszę się, że mogę mieć choćby najmniejszą szansę na wygranie....co mogę napisać o sobie, swojej wadze?? Walczę z wagą od porodów...kilka lat temu...będąc w 8 miesiącu ciąży zaczął się poród...nie przyjęto mnie do szpitala a mój synek Igorek zmarł...:-( Pozbierałam się dzięki kolejnej ciąży i mojemu synkowi Filipkowi, ale niestety bagaż kilogramowy został, z którym nie umiem sobie poradzić...próbuję ale to trudne....wolę żywność nie przetworzoną więc sama gotuję, piekę chleb...ale waga jak zaklęta stoi...może dzięki określonym wytycznym w diecie IGpro będę potrafiła zrzucić ten balast......moja waga z dziś rana: 71 kg a mój wzrost to 163 cm....pozdrawiam Cię cieplutko Asiorek :-**
OdpowiedzUsuńmój email: joasiapas@gmail.com
Usuńpozdrawiam Asiorek
Dziękuję za wpis. Pozdrawiam i tulę metafizycznie Twoich synków, a Tobie życzę spadku, bo wiem, że można jeść zdrowo, własne wyroby itp. ale nic nie zrzucać....tak czasami jest...a o ruch nie pytam, przy bobasku to pewnie cieżko zorganizować coś systematycznie...
UsuńHexanka-jestem mile zaskoczona tak szczera wypowiedziana nt tej diety- no ale nadal mam zagwozdke czy moze jako miesozerca bede miala wiecej szczescia w ew doborze-pozostaje mi liczyc na szczęście... 86,8kg i 174cm wzrostu, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZawsze brakowało mi odwagi aby skorzystać tego typu serwisów, ale może dzięki podaniu Tobie mojej wagi: 59 kg 164 cm, uda mi się WRESZCIE pozbyć się 2-3 kg z obecnej wagi;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przede wszystkim trzymam za Ciebie kciuki i podziwiam Twoją wytrwałość!:)
mmilus mmilus@o2.pl:)
Zostawie :)
OdpowiedzUsuń88 kg 170 cm :( mowdomniejola, jolantasulkowska@o2.pl
182 cm i 103 kg :)
OdpowiedzUsuńDziwię się, że po tylu latach działalności ciągle nie dorośli do opcji wegetariańskiej. Co do Twojej wagi, to myślę że jest optymalna, bo świetnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Próbuję znaleźć czas na ugotowanie posiłku na konkurs urodzinowy, już wiem, co to będzie, ale w międzyczasie...
OdpowiedzUsuń163cm i 78,2kg
Pozdrawiam!
Ja nie mam nadwagi ale marzę o zrzucenia odstającego brzucha. jest ze mną od dziecka i to mój straszny kompleks, bo tylko tam tłuszcz mi się odkłada... Jako,że brak mi motywacji też się zglaszam. 171 cm, 62 kg arienai@o2.pl
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuń167 cm, 67 kg..
Jestem po schudnięciu 25 kg, również mam konto na vitalii :) niestety na stabilizacji przytyłam 4 kg, których nie potrafię zrzucić ćwicząc jak głupek po 10-12h tygodniowo :// Będę bardzo wdzięczna ;))
PS Twojego bloga poznałam przez vitalię właśnie :) lubię ten serwis (w sensie ludzi), ale dieta, którą opisałaś jest przedziwna! :D
Pozdrawiam serdecznie :*
Paulina
pwozniak90@gmail.com
Spróbuję, a co mi tam i podaję: 163cm i 83 kilo :/ (dosłownie czuję się jak w 3-ej ciąży) walczę już trochę, bo przez kręgosłup nie mogę zbytnio ćwiczyć... (kasica212@gmail.com)
OdpowiedzUsuńnie mam nadwagi ale przez rok przytyłam ok 4-5 kg prowadząc mojego nowo założonego bloga. obwody skoczyły o 10 cm! ubrania są za ciasne :( nie lubię siebie takiej z moją pierwszą w życiu oponą. staram się, zawsze byłam konsekwentna w tym co jem i robię ale teraz mi trudno.
OdpowiedzUsuńprzy wzroście 156 ważę 54,5 kg ... potrzebuję wsparcia by uporać się z tym nielubianym balastem na pokładzie. nie mogę dopuścić do ani jednego kilograma więcej.
pozdrawiam, ela
cudo zmiana !!! ja jestem na diecie wg Naturhouse obecnie, a tak naprawdę jem dietetycznie sama wymyślając przepisy .. na razie po m-cu minus 7 .. ale chcę jeszcze i to dużo ! dzięki za ten wpis i motywację że się da !
OdpowiedzUsuńU mnie 174cm i 66kg (dopiero co zrzuciłam 4kg). Wiem, że wcale nie potrzebuję aż takiego odchudzania, ale staram się przechodzić na dietę bezmięsną i myślę, że przydałaby mi się motywacja do testowania i próbowania nowych przepisów wege. No i bardzo bym chciała się lepiej odżywiać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, bardzo bardzo fajny blog :)
165 i 70 kg. Owszem, mogłoby być gorzej,. ale jeszcze w listopadzie było 62kg...
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Twój pamiętnik na Vitalii. Od początku zerkam na Twoją ""Quchnię" i myślę sobie, że zazdroszczę Ci tego zdrowego stylu życia.
Kiedyś na diecie Vitalii - Smacznie Dopasowanej schudłam 10 kg w 2,5 miesiąca. Teraz się zaniedbałam i moje kg wróciły niestety. Może taki kupon na miesięczną dietę by mnie zmotywował? Bardzo ale to bardzo chcialabym spróbować IGpro...
Sporo pracy przede mną, bo do zrzucenia mam jakieś 35 kg ale najtrudniej jest zacząć. Dlatego też, jeśli przyczynisz się do mojego sukcesu to.... Chyba przyjadę do Ciebie i będę Cię nosić na rękach:)))
Pozdrawiam serdecznie
Ola
lub jak kto woli siwa1984
o.malanowska@gmail.com
Witaj! Gratuluję, osiągnęłaś niesamowity efekt! Ja w przeciwieństwie do poprzedniczek mam dużą nadwagę :/ od niedawna się odchudzam, trochę ćwiczę, ale coś ciężko idzie zgubienie nazbieranych kg.. Kiedyś chciałabym wykupić tę dietę, ale czytając recenzje trochę się zniechęciłam. Często do Ciebie zaglądam i ucieszyła mnie Twoja akcja! Chciałabym wypróbować tę dietę może w końcu coś się u mnie ruszy.. pozdrawiam i sukcesów życzę! Patrycja (pati85-85@wp.pl) a moja waga to 95kg przy 166 cm wzrostu
OdpowiedzUsuńKarolina, gratuluję zmiany na lepsze! Od dawna podziwiam Ciebie i Twoje pomysły na zdrowe potrawy :) Wiele przepisów już wypróbowała i na pewno na tym się nie skończy :) Dziękuję, że jesteś :) A moja waga, to 59kg przy 160 wzrostu i niestety 89 cm w pasie , czyli sporo!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Karola (kkkarolaaa@o2.pl)
Ja na Vitalii mam Cię w znajomych i ulubionych :) 169 i 78kg
OdpowiedzUsuńKoralinko, Twój Pamiętnik na V. był chyba jednym z pierwszych jakie czytałam i fascynowała mnie Twoja przemiana jaka w nim zaszła - nie tylko fizyczna :)
OdpowiedzUsuńJa przy wzroście 161 cm ważę ok. 70 kg (zależnie od dnia). Jeszcze 15 przede mną! Pozdrawiam :*
Moja waga 90kg , wzrost 162cm
OdpowiedzUsuńTo zostawię i ja- korzystam z vitalii, piszę pamiętnik. No ale ta moja waga- no ja juz nie wiem o co z nią chodzi- im mniej jem (no bez przesady- po prostu bez słodyczy, bez kalorycznej kolacji, za to z dużą ilością warzyw i kasz ) tym ona bardziej skacze : ) Ostatnio w
OdpowiedzUsuńjuż wchodzę rano na wage i się śmieję . Bo co mi zoastało????? Zaczęłam tez biegać ale to nie ma wpływu na moją szaloną wagę : )
Chciałam wypróbować dietę IgPro, ale jak pomyslę, że mogałabym za to kupić córce buciki letnie to.... No cóż... Wybór jest oczywisty : )
Jeju jaka ze mnie gaduła- miałam tylko zostawić dane. No więc 162 cm, 56 kg wagi. Chciałabym zrzucić tylko 6, ale dla mnie to aż 6. Sprawę utrudnia fakt, że mimo, że mam tylko 34 lata, nie mam juz jajników i ciągle na hormonach- a wiadomo- woda zatrzymana w organiźmie i te sprawy.., jaaaaaa kończe już, bo nigdy nie skończe...
Karotka : )
Też masz z czego się odchudzać. Ludzie ogarnijcie się trochę.
Usuńmasakryczne jest to żebranie o dietę i branie na litość... Lubię Twój pamiętnik, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń162 cm i 90,8 kg ( dzisiaj z rana) - uwielbiam Twój pamiętnik na Vitalii i podziwiam że schudłaś tak dużo stosując rozsądne jedzenie , anna.wozniakowska@onet.eu
OdpowiedzUsuńMoi drodzy, lub drogie.
OdpowiedzUsuńStrasznie to dla mnie przykre, że zamiast chwile pomysleć, od razu oceniacie inne osoby piszące tutaj. Po pierwsze (to do pierwszego anonimowego) nie macie pojęcia jak wyglądam i gdzie ulokowąło się moje 6 kg. A wszystko zostało mi w brzuchu po ciązy.Więc tak- reszta jest szczupła, ale brzuszysko wylewa sie ze spodni. Więc pisanie, żebym się ogarnęła... hmmmm może trochę empatii kobiety?
Do drugiego anonimowego- " masakryczne jest żebranie o dietę i branie na litość"- drogi anonimie, widzę, że do głowy Ci nie przyszło, że ktoś zwyczajnie jest osamotniony z tym odchudzaniem a raczej z tym, że ono nie idzie ( z powodu tego, co napisałam wcześniej) i chciałby się wyżalić, podzielić swoja historią? Może gdybyś zamiast oceniać innych dobrze się przyjrzała to zauważyłabyś, że ostatecznie nie zostawiłam swojego adresu mailowego, więc nawet nie miałabym jak wziąc udziału w tym konkursie? Bardziej chodziło mi o to, żeby pokazać, że jestem, że zaglądam tu, że też walczę a przy tym nie mam z kim o tym pogadać. Przykre jest to, że nie znając czyjejś sytuacji, nie potraficie okazać odrobiny empatii i takiej czysto ludzkiej życzliwości. No ale w internecie łatwiej wylewa się na innych swoje frustracje i jad. Życzę Paniom (może Panom) więcej życzliwości i dobrego nastroju.
Karotka
Nie widziałam, że wywiązała się tu taka dyskusja. Kochani Moi, proszę się nie denerwować, nie irytować i nie oceniać pochopnie, dziewczyny dopisują kilka słów od siebie, ale nie odbieram tego jako żebranie, wręcz przeciwnie, fajnie jak ktoś napisze coś więcej niż musi ;) A co do wagi i wzrostu to faktycznie rzecz względna, wiadomo od razu potrafimy sobie wyobrazić osobę z wagą 88 kg i 170 cm wzrostu, a z 160 i 55 kg wagi wydaje się nam szczupła i atrakcyjna, pamiętajmy jednak, że mamy tyle kilogramów/ i lat na ile nas widzą, a przede wszystkim na ile się czujemy....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie i czekam na kolejne zgłoszenia :)
no ja właśnie dzisiaj zakończyłam dietę IG PRO i podobnie jak ty na początku byłam zafascynowana 2 tyg ten stan się utrzymywała ale kiedy dietetyczka cały czas dawała mi pora z ogórkami, albo budyń mięsny i tak jak mówisz ZERO warzyw i ZERO ryb zrobiłam konkretną awanturę! stosowałam dietę 2 m-ce trzymając się tego co w diecie lub zmieniając na inne posiłki. Nauczyłam się komponować menu i 3 tydzień odpuściłam sobie zupełnie. Efekt jest taki ze mam kg więcej od zeszłego tygodnia....może to efekt @ albo mojego podjadania bo to moja zmora. Walczę dalej! Chcę do 18 schudnąć 3 kg nie wiem czy mi się uda ale..... Na koniec chyba już nie wykupię pakietu Diety Vitalia :( Bilans na koniec diety -7kg to i tak nieźle choć miało być 13:) Pozdrawiam Ania (AERKA) www.dekoratornia-art.pl
OdpowiedzUsuńTo i ja zostawię jako ostatni :) 169 centymetrów, 70.2 kg. Na Vitalii jestem od ponad roku. Chętnie spróbowałbym diety V., ale jak to w życiu - są inne priorytety :) Na co dzień w większości sam przygotowuję posiłki dla mojej Lubej i siebie, chętnie szukam nowych przepisów - stąd też trafiłem na Twoją stronę. chris_1@10g.pl Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń85 kilo, 168 cm wzrostu :(
OdpowiedzUsuńDzięki za opis Diety IGpro zastanawiam się nad nią od jakiegoś czasu :) Ja stosowałam SB też na początku super waga spadała niektóre posiłki nadal goszczą u mnie a o niektorych wole nie pamiętać :)) Przy problemach hormonalnych trudno się chudnie ale nie poddaje się bo wiem że wówczas byłoby jeszcze gorzej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam quki74 :)
Ludzie chwalą SB, na pewno bardziej niż IGpro ;)
UsuńHashimotka, 185 cm i 78 kg. Chyba. Waga mi się popsuła (nie wiem, czy się cieszyć, czy płakać raczej ;)
OdpowiedzUsuńAnia: 160cm, 79kg! :(
OdpowiedzUsuńMagda ;) waga 98kg, wzrost 167 cm.
OdpowiedzUsuńA ja za to 165 wzrostu i waga... 65 kg :/ albo coś koło tego, bo teraz wciąż i wciąż się zmienia, sama od siebie - niestety, najczęściej w górę :(
OdpowiedzUsuń174, 80 kg . Mega zmiana:)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zabieram się za przywrócenie swojego ciała do poziomu, który byłby dla mnie do zaakceptowania, ciężko idzie więc byłoby miło, gdyby mi się poszczęściło w tym konkursie. Brak opcji wege zawsze można jakoś samemu doprecyzować. Zostawiam więc informacje: wzrost- 172 cm, waga 73 kg. Mail: pati.l@buziaczek.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Patrycja.
Tobie poszło to świetnie, mi jakoś mało co wychodzi, ale z Ciebie jestem dumna!
OdpowiedzUsuń160cm - 77kg
Ja tez sie zglaszam, moze to pomoze zrzucic mi upragnione kilogramy i pozbyc sie brzuszka. 160cm, 67kg.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dorota
Kochana a jaki 3 dniowy detox polecasz? Nie będę się pchała bo ostatnio wzięłam się za siebie, siłownia, rower, bieganie, posiłki co 3h. Teraz jest 66kg przy wzroście ok. 173 i ktoś kto waży więcej napisze z czego tu się odchudzać ale chcialabym dobić do 69kg. zawsze tyle ważyłam i z taką wagą czuje się najlepiej :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :-)!
PS. Rzeczywiście piękna przemiana! Tylko gratulować silnej woli :)
do 60 chciałabym dobić - wkradł się błąd :)
OdpowiedzUsuńNa mnie najlepiej działa detox na płynach, koktajle ze szpinaku, ananasa, grapefruita, teraz truskawki, można użyć mleka owsianego i siemienia lnianego z rana....chyba sobie zafunduje od jutra bo to przyjemność tak 3 dni opijać się witaminami!
Usuń168/80 kg ... idzie opornie
OdpowiedzUsuńOj ja też się staram cokolwiek zrzucić od porodu a tu waga rośnie. Ale to przez bardzo nieregularne posiłki..czasem tylko 2 dziennie.. A to oczyszczanie Koralinko to polega na piciu płynów przez 3 dni tak? Moje wymiary 172 cm i 80 kg
OdpowiedzUsuńTak, dużo wody, herbaty oraz koktajle warzywne, owocowe, mogą być zupy krem.
UsuńA spróbuję, co mi tam ;) 157 cm i 59 kg i sporo tłuszczu do zrzucenia z brzucha - uroki bycia jabłkiem. Ostatnio nawet lekarz dla mego dobra mi zalecił przejście na dietę, co zamierzam uczynić. Trzeba zmienić MŻ na co innego bo zastój...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
basiulka88@wp.pl
Chętnie spróbowałabym tę dietę ;) obecnie odchudzam się z Vitalią ale jestem na innej diecie ;) przy swoich 154 cm wciąż ważę za dużo, bo 69 kg ... ;( trochę marazm mnie ostatnio ogarnął, spadek motywacji i niewyobrażalna chęć podjadania czekolady...
OdpowiedzUsuńz drugiej strony wciąż wierzę w to, że dobrnę do swoich upragnionych 55 kg ;) może właśnie chwilowa zmiana planu diety mi w tym pomoże ;)
A Tobie gratuluję fantastycznej metamorfozy ;)
pozdrawiam,
Małgorzata
zostawie i ja,moze sie uda. 167cm a waga to 61kg
OdpowiedzUsuńzostawie i ja,moze sie uda. 167cm a waga to 61kg
OdpowiedzUsuń160 cm/104 kg :( pepito98@o2.p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dorota
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń25 lat, wzrost: 165 , waga : 85 :((
OdpowiedzUsuńxdd.weronika@gazeta.pl
Konkurs zakończył się ponad miesiąc temu :)
OdpowiedzUsuńChyba jest sporo wegetarian czy wegan, może w końcu dostosują tę dietę też dla takich osób ;))) wówczas chętnie skusiłabym się ;)))
OdpowiedzUsuń