Proste i szybkie. Przypadkowo złożyło się, że zrobiliśmy je na Dzień Nutelli, który obchodzony jest 5 lutego :)
W naszym domu prawdziwa Nutella gości niezwykle rzadko, nie ma w niej nic zdrowego, a i smak jest odurzająco słodki. Jednak mając siostrę gadżeciarę, męża gadżeciarza i mnie dopadło owe dziwaczne hobby - no musiałam mieć słoik Nutelli ze swoim imieniem :)
Fajnie się prezentuje, prawda?
Jednak na serio mówiąc to reklamy, że kanapka z nutellą jest pożywnym i zdrowym śniadaniem dla dziecka to moim zdaniem zakrzywienie rzeczywistości i mam nadzieję, że uchronię naszą córkę od nutellowego uzależnienia, które obserwowałam wśród uczniów w pracy...
To nie jest dobre śniadanie, szczególnie dla dziecka, pamiętajcie o tym. Inne kremy czekoladowe z namiastką orzechów to także nic ciekawego. Już chyba lepszy byłby chleb z miodem czy melasą.
Składniki na 12 muffinek
200 ml mleka
100 ml oleju
2 jaja
350 g mąki (u mnie pszenna 1850 graham, dlatego potrzebowałam zdecydowanie więcej mleka niż w oryginalnym przepisie)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki ksylitolu lub 4 łyżki cukru pudru
Nutella
Mokre składniki mieszamy trzepaczką do uzyskania jednolitej, żółtej masy. Składniki sypkie mieszamy w misce, dodajemy do nich jajeczną masę i mieszamy do połączenia (najlepiej łyżką lub trzepaczką), Nakładamy ciasto do muffinek - najpierw tylko odrobinę na spód papilotek, potem łyżeczka Nutelli i przykrywamy warstwą ciasta. Wychodzi mniej więcej 12-15 muffinek.
Pieczemy 20 minut w 180 stopniach, piekarnik powinien być wcześniej nagrzany.
Do kawki są idealne, najlepsze lekko ciepłe. I zrobienie zajmuje maksymalnie pół godziny, łącznie ze sprzątaniem kuchni.
Od święta można zjeść bez szkody dla figury. Dosłownie 2 sztuki ;) Resztę weźcie do pracy, niech koleżanki się częstują...