Doktor William Davis, kardiolog, który obarcza winą za większość chorób pszenicę, a właściwie zawarty w niej gluten zdobył wielką popularność wśród Amerykanów, a jego teorie zataczają coraz większe kręgi także w Europie. Autor książki na podstawie wieloletnich badań klinicznych oraz wyników które obserwował u tysięcy własnych pacjentów przedstawia następujące korzyści wyeliminowania pszenicy z codziennego menu, są to:
- utrata wagi do 20 kg w ciągu pierwszych kilku miesięcy,
- złagodzenie zespołu matebolicznego i cukrzycy typu 2,
- ustąpienie objawów celiakii i schorzeń jelitowych np. zapalenia jelita grubego,
- wyraźne obniżenie poziomu cholesterolu,
- poprawa gęstości kości i zahamowanie osteopenii,
- zmniejszenie dolegliwości skórnych,
- ograniczenie stanów zapalnych i bólów gośćcowych.
W książce wyjaśnia szczegółowo, aczkolwiek z lekką nutką ironii i przytaczając anegdoty, dlaczego pszenica ma na nasz organizm tak destrukcyjny wpływ, że powinniśmy całkowicie pozbyć się jej i jej pochodnych w naszego życia, aby zachować zdrowie i dobrą kondycję. Przytaczając historie z życia wzięte, poparte badaniami i obserwacjami medyków zachęca nas do zdrowego i smacznego życia bez pszenicy, podaje kilkanaście przykładowych jadłospisów, rzuca przepisami i podpowiada jak komponować swój "bezpszeniczny" dzień.
Mnie osobiście książka nie przekonała, uważam, że całkowita rezygnacja z pszenicy i innych produktów, które zawierają gluten czyli m.in. orkisz, kamut, pszenżyto, jęczmień, żyto, owies, mąka pszenna, żytnia, jęczmienna, płatki pszenne, jęczmienne, żytnie, owsiane, kasza manna, kuskus, kasza jęczmienna (pęczak, mazurska, perłowa), musli, kasze owsiane, kaszki błyskawiczne zbożowe i mleczno - zbożowe, makaron pszenny, makaron żytni, kawa zbożowa - nie jest lekarstwem na choroby, otyłość czy (jak uważa autor) depresję. Wiadomo, wszędzie potrzebny jest umiar i jeśli ktoś zjada bochenek chleba dziennie to na zdrowie mu to na pewno nie wyjdzie, ale też nie możemy wpadać w panikę, jeśli do obiadu zamiast ziemniaków nałożymy sobie kaszę jęczmienną, a na śniadanie zjemy 2 kromki pumpernikla. Oczywiście sprawa ma się inaczej z osobami cierpiącymi na celiakię - w tym momencie każde odstępstwo od diety może powodować nieprzyjemny nawrót objawów chorobowych. William Davis bezpretensjonalnie kpi z mitu pełnego ziarna i panującej opinii, że to co pełnoziarniste lub grahamowe jest zdrowsze niż to co przemielone, wybielone i pozbawione błonnika. Jednak z opisywanych przez doktora przypadków wynika, że osoby "uzależnione" od pszenicy spożywały codziennie pączki, tosty, hot-dogi i hamburgery - i tu jak najbardziej zgodzę się, że umiar a najlepiej rezygnacja z takich produktów jest wskazana. Według mnie jednak można spróbować zastąpić porannego pączka kromką chleba z pełnego ziarna z dżemem domowej roboty, nie codziennie, ale wydaje mi się, że można - choć autorytetem w tej kwestii jestem marnym.
W każdym bądź razie książkę przeczytałam, swoją wiedzę i horyzonty poszerzyłam, a dziś mam dla Was zadanie i nagrodę :)
Prowadzę akcję na portalu Durszlak.pl w której możecie wziąć udział przez co dostaniecie szansę na otrzymanie tej książki w prezencie.
Mimo, że nie mam zamiaru stosować się do wszystkich zaleceń szanownego pana doktora, to znam wiele osób, które z pszenicy (czyt.glutenu) rezygnują bo muszą, mniej osób chce.
Dlatego właśnie dla nich zróbmy akcję z przykładowymi jadłospisami, które nie będą zawierały ani grama glutenu.
AKCJA MENU BEZ PSZENICY
Zadaniem będzie przygotowanie dziennego menu, które nie będzie zawierało glutenu.
Dzienny jadłospis powinien się składać z co najmniej 3 posiłków (śniadanie, obiad, kolacja),
każdy posiłek powinien być wegetariański (wykluczamy mięso, w tym także ryby i owoce morza oraz żelatynę),
wszystkie proponowane posiłki powinny być opatrzone zdjęciem, a w poście z dziennym menu należy umieścić ten oto banerek akcji
Bawimy się od 1 do 31 sierpnia, potem w przeciągu 2-3 dni wybiorę zwycięzcę i opublikuję podsumowanie akcji na blogu.
Konkurs tym razem kierowany jest do autorów blogów kulinarnych.