Na początku przepraszam za jednodniowe spóźnienie, ale wczoraj nie wyrobiłam się ze wszystkim co miałam w planach i dlatego postanowiłam, że wyniki będą dziś wraz z przepisem na niezwykłą zupę...w końcu zadanie polegało na dokończeniu zdania
Jem zupy, bo...
Wasze odpowiedzi nawiązywały do dzieciństwa, do zdrowia i łatwości przygotowania zup, ciężko było mi wybrać zwycięzców, ale po burzliwych naradach z mężem zdecydowaliśmy nagrodzić 3 panie.
Zanim jednak ujawnię Wam laureatki zapraszam na miseczkę zupy:
Tak, dobrze Wam się kojarzy, to pomysł, który ponoć jest teraz często pokazywany w TV (nie wiem, nie mamy telewizji w domu...) a usłyszałam o nim w pracy. Postanowiłam jednak zrobić inną zupę /w oryginale cebulowa/ i przede wszystkim użyć czegoś dużo bardziej wartościowego niż proszek z aromatami i przyprawami. Dlatego w miseczce zagościła
zupa soczewicowa z SyS.
cebula + łyżka oleju do usmażenia
3/4 litra wody
trochę potartego sera /np. gouda/
ciasto francuskie /lekkie, dostępne w Lidl'u/
miseczki ceramiczne
Cebulę pokroić w kosteczkę i zeszklić na oleju. Zupę soczewicową przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Dodać zeszkloną cebulkę. Odstawić, żeby soczewica napęczniała, a zupa przestygła. Przelać zupę do miseczek ceramicznych (u nas 2 miseczki, ale spokojnie wyjdzie dla 4 osób, jeśli w planach jest jeszcze II danie, bo porcje będą mniejsze). Obsypać startym serem. Z ciasta francuskiego wyciąć okrąg /średnica odrobinę większa niż średnica miseczki/ i okleić miskę z zupą. Zapiekać w nagrzanym do 200 stopni piekarniku przez 15 minut.
Podawać ciepłe.
Najedzeni? Czas więc na ogłoszenie wyników :)
/wymienione osoby dostaną takie same paczki z produktami SyS więc kolejność wymienienia nie ma znaczenia/
1. Manuela Serafin
Jem zupy, bo kiedy plucha
i mucha wpada do ucha
i wielka zawierucha
zupa trafia do brzucha
i robi rewolucję!
Ja kocham taką kuchnię,
gdzie wszystko pomieszane,
gdzie dania są udane
i wspólnie tak skąpane,
świetnie skomponowane,
że zdrowie rośnie we mnie,
nie tyję nadaremnie,
uśmiecham się cieplutko
i nie jem tak malutko ;)
Zupka ma jest jak słońce,
wspominam dni gorące,
otulam się miesiącem,
gdy wszystko mi się chce!
Gdzie smaki nie są mdłe,
gdzie można kombinować,
w garnuszku namalować
jak tańczą kolorowo
warzywa na tęczowo
i wcinać to, co smaczne
dające kopa właśnie,
którego tak brakuje,
gdy zima trwa, i psuje
kolory na jednako,
więc ja wam życzę tako,
by zupki wcinać szczerze
w ich moc leczniczą wierzę!
Bo zupka, gdy jest plucha,
hop wskoczy wprost do brzucha ;))
2. Jolanta Augustyn z bloga ABC mojej kuchni
Jem zupy bo... mam mało czasu, dwoje a dzieci, które trzeba zdrowo nakarmić:)
Jem zupy bo... lubię, przepraszam ja nie lubię, a uwielbiam:)
Jem zupy bo... uwielbiam kasze z warzywami i z niej robię krupnik:)
jem zupy bo... uwielbiam warzywa i dzieci też je lubią,więc po co mam je zapychać daniami jakich nie lubią skoro zupa znika w tempie błyskawicy...
jem zupy bo... rodzina o nie prosi...
jem zupy bo... od dziecka byłam nauczona, ze najwięcej witamin mają jarzyny, a te które gotujemy w wodzie i ją potem odlewamy się marnują, a te w zupie zjadamy wszystkie.
jem zupy bo... uwielbiam krupnik, pomidorową, z soczewicy itp..
jem zupy bo... kochamy buraki, i z nich przygotowuje najlepsza zupę pod słońcem jaką jest barszcz czerwony z ziemniakami potocznie zwany przez dzieci "bulkanem" Dlaczego, bo nakładam kopiatą łyżkę ubitych ziemniaków robię w niej dziurę i zalewam barszczem, powstaje wulkan, na który to dzieci zawsze mówiły "bulkan":)
3. Joanna Luboń
Jem zupy bo, nie umiem gotować.
Wypadałoby wyjaśnić dlaczego właśnie te panie zostały wyróżnione. Pani Manuela włożyła moim zdaniem więcej pracy niż tradycyjny uczestnik, wyszukała rymy a w swojej wesołej twórczości zawarła ważne rzeczy jakie charakteryzują zupy :) Pani Jola urzekła mnie opowieścią o "bulkanie" - sama w dzieciństwie tak mówiłam na wulkan, a barszcz w takiej formie jak opisuje Pani Jola był moim ukochanym daniem obiadowym! I Pani Asia - szczerość wypowiedzi powaliła na kolana, mam nadzieję, że zestaw SyS wzbudzi w Pani Asi chęć do qucharzenia, wszak wystarczy woda, garnek i zawartość saszetki ;)
Proszę o dane teleadresowe (z numerem telefonu dla kuriera) - koralina1987@gmail.com - im szybciej tym lepiej :)