Od kilku miesięcy za mną chodzi,
skrada się na sklepowych półkach i kusi....niektóre ma nawet na ubranku napis LIGHT i myśli, że się skuszę.
Owszem, ale nie wezmę go ze sklepu, sama sobie zrobię - DOMOWE MASŁO ORZECHOWE
Kupiłam w Biedronce kilogramowe opakowanie orzeszków ziemnych (solonych), dokupiłam mniejsze opakowanie orzeszków ziemnych (prażonych, niesolonych) i tak powstało ono:
Użyłam szklanki orzeszków solonych i szklanki niesolonych.
Czas mielenia - 1 minuta!
Więcej informacji, szczególnie dla osób nie posiadających Thermomixa -> puszka.pl
A już niebawem przepis z wykorzystaniem owego masła.
Genialne! Ja kupilam maslo, które zawiera 95% orzeszków i mi sie geba cieszyla :D A Twoje ma 100% :)))
OdpowiedzUsuńPolecam zrobić swoje w domu! Nie dość, że wychodzi taniej to na dodatek wiesz co jesz ;)
UsuńW Lidlu podczas tygodnia amerykańskiego jest masło orzechowe z zawartościa orzechów 98% :)
Usuńsuper (: też niedawno robiłam, ale cały czas się zbieram by je sfotografować i wrzucić "przepis" ;p
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje fotki!
UsuńPyszne! jestem osobą uzależnioną od masła orzechowego, uwielbiam sklepowe z duża zawartością orzechów, ale domowe jeszcze bardziej ;D
OdpowiedzUsuńTo miało być "crunchy" ale maszyna okazała się być lepsza niż się spodziewałam i po minucie wyciągnęłam zupełnie masłowe masło orzechowe ;) Następnym razem w połowię mielenia wyciągnę trochę kawałków orzeszkowych, alby później je dorzucić do masła.
UsuńKurczę! A czy w zwykłym robocie kuchennym można takowe cudo przygotować?
OdpowiedzUsuńOCZYWIŚCIE! W przepisie jest odnośnik do przepisu, gdzie dziewczyny korzystają z zwykłego, ręcznego blendera - trwa to dłużej, ale jest wykonalne :)
UsuńJa nawet blenderem robiłam :)
UsuńOch to na pewno zrobie!!
OdpowiedzUsuńJakoś kupne nigdy nie do końca na mnie działały :)
A mam jeszcze jedno pytanie, jak to zrobiłaś że tak schudłaś?
Ups, dopiero teraz doczytałam zakładkę o Twoich zasadach :S
OdpowiedzUsuńNo mam nadzieję że się nie gniewasz :)
Ale to z innej beczki :) Zanim rozpoczęłaś metamorfozę jadłaś mięso? Ostatnio planowałam wrócić do nie-jedzenia mięsa, i tak się zastanawiam jak to na mnie wpłynie.
Nie jem mięsa od ok. 5 lat, zdrowe zasady żywienia i zdrowy styl życia ogólnie są ze mną od 1,5 roku. Moje niejedzenie mięsa w początkowej fazie doprowadziło mnie do otyłości typu I - ponieważ zupełnie nie wiedziałam jak jeść...więc jadłam pierogi, placki ziemniaczane, kopytka, makarony i wegetariańską pizzę (60% tego w barach i restauracjach)...do tego mnóstwo słodyczy, miałam nawet swego czasu takie powiedzienie, że jakby dieta wegetariańska polegała na rezygnacji ze słodyczy to bym się na nią nie zdecydowała...heh jak to się gust zmienia ;p
UsuńJa juz nie mam pomyslu na siebie. Niezaleznie od tego co i ile jem spadaja mi 3 kg zeby zaraz wrocic...
OdpowiedzUsuńJa że w domu mam masło-orzecho-holika to robię je od dawna ;) inaczej byśmy finansowo nie wyrobili :P i to też był jeden z pierwszych przepisów na blogu.
OdpowiedzUsuńOjej, moja rozdrabniaczka musi zdecydowanie bardziej się namęczyć:P A ten sprzęt na "T" to chyba jest ręka Boga (jeśli istnieje takowy;O). Fistaszki kocham! I nikt mi nie powie (Facet i kuchnia mi zarzucał ostatnio, że to plebejskie orzechy:P), że to dla pospólstwa jedzenie. Pycha!
OdpowiedzUsuńOrzeszki są pyszne, a masełko jeszcze pyszniejsze :)
Usuńto niezły ten sprzęt masz, jeśli jedną minutę mu to zajęło. Pozazdrościć. I takiego masła też pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Oj tak polecam :)
Usuńuwielbiam masło orzechowe, chyba spróbuję takie zrobić
OdpowiedzUsuńZrobiłam i jestem zachwycona! Dodaję więcej orzechów niesolonych i prażę wszystkie orzechy na suchej patelni, wydaje mi się, że wówczas masło nie jest takie słone... ale to tylko moje zdanie, bo moi domownic wolą bardziej słone :)
OdpowiedzUsuńOlej.
OdpowiedzUsuń