Pojawiły się młode ziemniaki, hiszpańskie, ale młode. Dziś w Trójce od samego rana trąbili, że przez tą cholerną zimę wszystko będzie później - i ziemniaki, i szparagi, i rzodkiewki...a tak bym chciała zjeść ziemniaczki z koperkiem i jajkiem sadzonym, popić kefirem...ale...buuu zimno!
Na rozgrzanie polecam zatem armoatyczną kapustkę kiszoną i zapiekane ziemniaki mocno oprószone przyprawami, tak jak kwietniowa ziemia śniegiem...
Inspirację na kiszoną kapustę wzięłam z książki "Rób co chcesz tylko gotuj", o której więcej przeczytacie tutaj.
Składniki na 2 porcje obiadowe
pół kilograma kapusty kiszonej
wrzątek
cebula
łyżka oleju ryżowego do smażenia (u mnie firmy Oleofarm)
przyprawy (kurkuma, pieprz, zioła prowansalskie)
5 łyżek płatków sojowych (dostępnych w sklepie Ekoladia24.pl)
młode ziemniaczki (u mnie 15 sztuk)
łyżka oleju ryżowego (Oleofarm)
Kapustę poszatkować i zalać wrzątkiem. Gotować około godziny, dodając przyprawy. Cebulę zeszklić na oleju. Dodać do odcedzonej kapusty, wymieszać. Obsypać płatkami sojowymi.
Ziemniaki oskrobać, w razie konieczności przekroić na połówki. Przełożyć do miski i obficie zasypać przyprawą do ziemniaków, polać olejem, dokładnie wymieszać. Najlepiej odstawić na co najmniej pół godziny. Rozłożyć na blaszce z papierem do pieczenia i zapiekać 30-40 minut w temp. 180 stopni.
To jeden z moich obiadów idealnych, poparzony od gorących ziemniaków język przypomina mi o tym wspaniałym smaku do dzisiaj ;) Jeśli nie macie płatków sojowych proponuję do kapusty dodać np. cieciorkę lub fasolkę jako źródło białka.
Lekko słodkawe ziemniaczki idealnie łączą się z wykręcającą gębę kapustą. Koniecznie do powtórzenia z polskimi, młodymi pyrkami, bo wiadomo te "zagramaniczne" to nie to samo co swojskie.
Mmm pycha pomysł :)
OdpowiedzUsuń